Jedną z najciekawszych osób, jakie poznaliśmy na targach, niewątpliwie był Erik Eskildsen – gitarzysta grający na stoisku firmy Touch Guitars. Wyłowił nas z tłumu zwiedzających, zaprosił do swojego królestwa i opowiedział o instrumentach dla taperów i touchstyleowców więcej, niż chcielibyśmy wiedzieć ;)
Touch Guitars zostało powołane do życia przez gitarzystę i producenta Markusa Reutera w marcu tego roku. Siedziba firmy mieści się w Guetersloh w Niemczech. Sama koncepcja oraz dopracowywanie idealnych parametrów instrumentów trwały kilkanaście ostatnich lat. Owocem tego wysiłku jest model U8. Nie trzeba być absolwentem najsławniejszej szczytnieńskiej uczelni, żeby domyślić się, iż chodzi o instrument ośmiostrunowy. Powiecie, że przecież to wymyślanie już wymyślonego. Stickowi niedługo stuknie 40 lat, więc co to za nowatorstwo? Odpowiedź jest dość prosta – Chapmann Stick jest instrumentem stworzonym do wykorzystywania w sposób, ściśle zgodny z techniką wymyśloną przez producenta. Teoretycznie, można na nim grać także jak na zwykłym basie lub gitarze, jednak w praktyce mało kto tak robi – konstrukcja instrumentu raczej zniechęca do takich brewerii. Tymczasem U8 znacznie bliżej do konwencjonalnego basu czy nawet gitary. Po pierwsze, Touch Guitars posiadają korpus :) Dzięki temu epokowemu wynalazkowi, nie ma problemów z ustawieniem instrumentu w pozycji konwencjonalnej i graniu kostką lub palcami. Granie na siedząco również nie nastręcza trudności. Co najważniejsze – U8 posiada standardowy rozkład strun (w przeciwieństwie do Sticka, z jego specyficznym rozmieszczeniem strun na gryfie), jednak żeby nie było za łatwo, domyślnie strojony jest dość nietypowo, bo w kwintach, sekundzie i tercji (Bb, F, C, G, D, A, C, D). Taki strój umożliwia osiągnięcie maksymalnie szerokiego zakresu na instrumencie z taką skalą. Niemniej nic nie stoi na przeszkodzie, aby stroić go w dowolny, wymyślony przez siebie (lub innych mózgowców, Einsteinie) sposób.
Jeśli chodzi o ulubione przez wszystkich strunowych geeków technikalia, U8 oferuje mahoniowy korpus i gryf, basową menzurę (34 cale), przetworniki Bartolini oraz wbudowany moduł EQ. Prezentacja możliwości instrumentu w wykonaniu Erika przekonała nas do trafności rozwiązań producenta. Trzymamy rękę na pulsie, jeśli pojawi się możliwość, postaramy się przetestować ten instrument. Pro publico bono oczywiście.
Na przełomie tego i przyszłego roku pojawi się w ofercie nowy model, w tej chwili dopinany na ostatni guzik w kwestiach technicznych. Będzie się nazywał U10. Niniejszym ogłaszam konkurs, w którym główną nagrodą będzie moje zdjęcie z osobistą dedykacją. Pytanie brzmi: Ile strun będzie miał U10? :)
Osobiście, ogromne wrażenie wywarła na mnie siła przeświadczenia o jakości i wyjątkowości swojego produktu u przedstawicieli Touch. Ten zaraźliwy entuzjazm przywraca wiarę w ludzi „z branży”. Dopóki będzie miejsce dla takich pasjonatów, rynek będzie się rozwijał, a granice możliwości brzmieniowych instrumentów będą przesuwane na nowe terytoria.
Na koniec mały smaczek, o którym dowiedziałem się dzięki wynalazkowi na miarę XXI wieku, czyt. facebookowi :) Jednym z użytkowników U8 jest niejaki O5ric – człowiek nagrywający z Gavinem Harrisonem, świetny muzyk, którego twórczości fanem jestem od lat paru (zdanie dedykowane wszystkim fanom składni a’la Yoda).
Więcej informacji dostępnych jest na stronie producenta. Użytkowników siedliska zła, jakim jest facebook, zapraszamy do kontaktu z firmą – to bardzo komunikatywni ludzie.